Z jedną przesiadką wybraliśmy się autobusami 426 i 623 do
Igreja de Nossa Senhora da Penha. Penha to skała, Igreja to kościół, Nossa Senhora to nasza Pani, tak więc przetłumaczcie sobie. Ale jak na Brazylijczyków
to norma, wszędzie widoczny jest kult Maryjny.
W trakcie planowania wycieczki trochę się obawialiśmy, bo to
daleko, kilkadziesiąt kilometrów od hotelu, nieturystyczne miejsce i w ogóle
wokół fawel. Jednak chęć zobaczenia kościoła zbudowanego na wysokim
wzgórzu, na którym prawdopodobnie można zobaczyć panoramę fawel i zwykłego Rio
była większa od rozsądku, dodatkowo wiadomo, że rozsądek czasem wprowadza nas
na manowce, więc nie warto zawsze go słuchać. I tak też było tym razem. Prawdą
jest, że autobus przemierzał ulice bezpieczne i niebezpieczne, było widać spalone
samochody i budynki, ale mijaliśmy też piękne i zadbane domy i porządnie
ubranych ludzi, przyjemniej niż na Copacabanie.
Rio to miasto kontrastów, obok siebie mieszkają biedni i bogaci, wokół tych drugich krążą ci pierwsi. Pod pięknymi willami śpią bezdomni, i służby bezpieczeństwa nic z tym nie robią. Warto było wybrać się na taką wycieczkę, by zobaczyć te kontrasty, by jeszcze bardziej zrozumieć historię, by ją poczuć, przeżyć i na własne oczy zobaczyć.
Po dotarciu do Penha, na górę do sanktuarium zabrała nas
kolejka, za którą o dziwo nic nie musieliśmy zapłacić, dba o nią Prefeitura do
Rio de Janeiro.
Na szczycie góry czekały nas piękne widoki, zero turystów, jakieś 10 osób modlących się NARESZCIE cisza i spokój. Jest to piękny kościół, który jest widoczny, góruje nad tą częścią miasta, szczególnie widoczny dla wszystkich jadących z lotniska Galeo w stronę centrum Rio.
Zainteresowanych kultem Matki Bożej da Penha zapraszamy na strony:
1) http://padregrzegorz.blox.pl/2012/05/Nossa-Senhora-da-Penha.html
2) http://www.stacja7.pl/article/1118/Poznaj+Rio
Na szczyt prowadzi nas 365 schodów :)
W oddali most do miasta Nitroi nad zatoką Guanabara. Mieszkańcy Rio nazywani Cariocas mówią, że najlepsze co jest w Nitroi to widok na Rio de Janeiro :)
W drogę powrotną pojechaliśmy metrobusem (szybkie autobusy poruszają się po specjalnie wydzielonych dla nich pasach - najczęściej na środku jezdni, a przystanki przypominają stacje podmiejskiej kolejki) dojeżdżającym do metra, a potem do stacji Gloria, by tam dokończyć wczorajszą wycieczkę, którą przerwaliśmy o 17:00, kiedy to już całkowicie zmokliśmy. A mianowicie wybraliśmy się na pewne ciekawe schody Escadaria Selarón.
Na szczycie góry czekały nas piękne widoki, zero turystów, jakieś 10 osób modlących się NARESZCIE cisza i spokój. Jest to piękny kościół, który jest widoczny, góruje nad tą częścią miasta, szczególnie widoczny dla wszystkich jadących z lotniska Galeo w stronę centrum Rio.
Zainteresowanych kultem Matki Bożej da Penha zapraszamy na strony:
1) http://padregrzegorz.blox.pl/2012/05/Nossa-Senhora-da-Penha.html
2) http://www.stacja7.pl/article/1118/Poznaj+Rio
Na szczyt prowadzi nas 365 schodów :)
W oddali most do miasta Nitroi nad zatoką Guanabara. Mieszkańcy Rio nazywani Cariocas mówią, że najlepsze co jest w Nitroi to widok na Rio de Janeiro :)
W drogę powrotną pojechaliśmy metrobusem (szybkie autobusy poruszają się po specjalnie wydzielonych dla nich pasach - najczęściej na środku jezdni, a przystanki przypominają stacje podmiejskiej kolejki) dojeżdżającym do metra, a potem do stacji Gloria, by tam dokończyć wczorajszą wycieczkę, którą przerwaliśmy o 17:00, kiedy to już całkowicie zmokliśmy. A mianowicie wybraliśmy się na pewne ciekawe schody Escadaria Selarón.
Znalazł się także polski akcent na schodach, kafelek z wizyty Jana Pawła II w Brazylii w 1980 r.
Zjawiskowe i barwne schody, powstające od lat 90 XX wieku. Pomysł na nie był prozaiczny, Jorge Selarón chciał odnowić schody wokół swojego domu, zacząć więc układał mozaikę w trzech kolorach niebieskim, zielonym i żółtym (kolory flagi Brazylii). Pracował nad nimi do śmierci, czyli do 2013 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz